Znawca
opisze moze moj urlop na ktory pojechalem oczywiscie pyziem:)
pojechalismy do rodziny do francji,wspaniale miasteczko besse sur issole,prowancja, lazurowe wybrzeze,niedaleko saint tropez
wyjechalem 19 czerwca z krakowa okolo godziny 18.trasa,chyzne,slowacja,bratyslawa,austria wieden,graz,wlochy genua,francja nicea monako cannes,oczywiscie wymienione miasta byly omijane obwodnicami.
winietki oczywiscie zakupione byly na slowacje i austrie,niestety autostrady wloskie i francuskie sa drogie i generalnie chyba wydalismy wiecej na autostrady niz na benzyne:)jakies 150 euro w obydwie strony to koszt autostrad
oczywiscie w kraju rodzinnym naszych pyziow..niespodzianka... widzialem juz jadacego peugeota 308.
nie musze chyba wspominac ze 206,207 jezdzi tam mnostwooooooo,co ciekawe renaultow i citroenow widzialem o wiele mniej niz peugeotow wiec nasza marka chyba jest najpopularniejsza:)
na miejsce wykonczony dojechalem na godz 16 nastepnego dnia,a wiec dystans 1800 kilometrow w 22 godziny,wiec wynik chyba przyzwoity:)po drodze kilka przystankow ktore w sumie zajely jakies 4 godziny z tego czasu
o drogach chyba nie musze opowiadac,kto byl ten widzial,auto po prostu plynie po drodze gladkiej jak maselko:)
pyzio w sumie sprawial sie bez zarzuty oprocz wyswietlenia komunikatu uszkodzenia poduszki pasazera,a stalo sie to po tym jak auto stalo dwa dni niejezdzone na sloncu i upale wiec chyba sie przegrzala deska rozdzielcza z poduszka,komunikat znikl po odpaleniu auta i przejechaniu kilku kilometrow.
powrot ta sama trasa w podobnym czasie.
w kraju bylismy 1 lipca wiec niestety urlop byl troche za krotki:)
a teraz najlepsze,zostawilem na koniec:),do galerii wrzucam zdjecia,
autem jechaly cztery osoby,ja czyli 96 kilo:),wujek 92 kilo,z tylu moja narzeczona z ciocia ktore razem waza okolo 100 kilo,troche bylo ciasno im:)i bagaznik zawalony rzeczami do ostatniej dziurki:)oczywiscie tyl auta mi siadl konkretnie,obciazenie auta oceniam w sumie na jakies 400 kg
przy takim obciazeniu i jezdzie po autostradach niekiedy z predkoscia 140 km na godzine na lacznym przebiegu podczas calego wyjazdu 3897 kilometrow auto spalilo 5.4 litra na setke
jestem strasznie zadowolony ze spalania i bezawaryjnosci pyzia podczas calego wyjazdu:)
do galeri wrzucam zdjecia moje z saint tropez,z pod komisariatu slynnnych zandarmow z saint tropez:),wrzucam tez zdjecie zaladowanego bagaznika i fotka komputera z przebiegiem i spalaniem:)
Offline
Ja sie wybieram do niemiec za dwa tygodnie, więc zobaczymy jak mi pójdzie, jak nam z Kwisia odbije, to może do gdzies jeszcze pojedziemy, może na słowację, w sumie jesdziemy na wariata. tez wrzucę relację.
Spalanie miód, ale może to nie polskie paliwo tez miało wpływ?
Offline
No własnie, przecież tam na stacjach jest zupełnie inny świat... Prawdziwe Drogi też robią swoje.
Offline
Znawca
no to fakt,drogi super a paliwko jakby lepsze:)
Offline