brybry

to moze ja jeszcze pare groszy dorzuce...

po pierwsze, lustrzanke kupuje sie swiadomie. kupujac canona, fujifilm, minolte, leice, nikona, olympusa czy pentaxa decydujemy sie na system, czyli wszelkiego rodzaju akcesoria, przede wszystkim obiektywy. jak napisal krak, dobry obiektyw ma kluczowe znaczenie dla jakosci zdjecia. obiektywy kitowe dodawane do amatorskich czy polprofi lustrzanek sa do kitu, czyli syfne - charakteryzuja sie calym mnostwem wad optycznych, pomijajac ich plastikowosc czy gowniana rozdzielczosc (chociaz kit canon przy krotszych ogniskowych i przymknietej dziurze costam nawet rysuje). do tego dochodzi cale mnostwo akcesoriow, ktore kosztuja fortune. worek bez dna. zawsze znajdzie sie cos, co moze sie przydac.

w 2005 zona kupila mi eosa 350 z kitem. to byl zakup na maksimum naszych mozliwosci finansowych. zdjecia z 350 z kitem rozczarowuja. marudzilem i zona na gwiazdke kupila mi staloogniskowa 50 1.8 mk II. poprawa? kolosalna! zatem moim zdaniem, jesli juz lustro z budzetowym szklem to ze standardowa staloogniskowa 50 1.8 (kazdy z wyzej wymienionych producentow ma takie szklo w ofercie w cenie okolo 400-500 zlotych nowka). jedna wazna sprawa - standardowa 50 to dobry wybor, ale to szklo glownie portretowe. waski kat widzenia. zaleta kita jest szeroki kat. najblizsze szklo ktore moze go zastapic to np canonowski 17-40 4L. cena - okolo 3000.

nie zgodze sie z krakiem, ze szkla sigmy czy tamrona sa do dupy. niektore sa bardzo ok, maja wybitny stosunek jakosc/cena. przyklad? tamron 28-70 2.8 - nie znajdziecie zlego slowa o tym szkle. cena? okolo 1200 pln. mozna kupic z bagnetem do canona, nikona i in.

kolejne rozwiazanie - manualne szkla z gwintem m42 (od praktik, zenitow i innych tego typu wynalazkow). dokupuje sie przejsciowke ef-m42 i juz. mam ojca staloogniskowego pancolara 50 1.8. jakosc zdjec? szok! nie mialem jeszcze do czynienia ze szklem rownie ladnie rysujacym, plastycznym itd itp. cena na allegro to okolo 200-300 zl za egz w b dobrym stanie. wada - manualnie ustawian ostrosc (cyfrowe amatorskie lustra maja male i dosc ciemne wizjery).

jak wspomnial krak, istotna roznica pomiedzy lustrem i kompaktem to wielkosc matrycy - amatorskie lustra maja matryce w formacie aps-costam czyli okolo 22.5x15mm. lustrzanki na film difoltowo robia zdjecia na klatce 36x24mm (kazdy obiektyw, ktory kupujesz do amatorskiego lustra ma w rzeczywistosci ogniskowa dluzsza o 1.5-1.6). matryce w kompaktach maja kilka na kilka milimetrow (wyjatkiem jest sony r1 chyba). co to oznacza w praktyce? wieksza ilosci pikseli na mm kwadratowy, czyli szum jak cholera juz od iso 200! w lustrach tego nie ma. mozna focic spokojnie na iso 400 a nawet 800! czyli krotsze czasy w trudniejszych warunkach oswietleniowych.

styka tej prozy, czas na podsumowanie.

lustro - tak, jesli kupujesz swiadomie. pamietaj, kazde dobre szkielko, wezyk, filtr kosztuje. studnia bez dna. masz kase? kupuj. nie powiem ci ktorego producenta. ze wzgledow praktycznych (dostepnosc na naszym rynku) decydowalbym sie na canona lub nikona. olympusy, pentaxy itp moim zdaniem nie sa gorsze. co dostajesz w zamian? szybkosc, niezaszumione zdjecia pelne szczegolow, plastycznosc itd. obiektyw kitowy na poczatek wystarczy, ale jesli cie wciagnie focenie - kwestia czasu i wyladuje na allegro za 1 zl.

do kompakta w zasadzie nic nie dokupisz. masz jakiegos w miare zooma na ogol z opcja macro. poreczny, prosty w obsludze. ale szum na zdjeciach zabija juz od iso 200. szczegoly - jak sie mocno przypatrzysz, jakies znajdziesz. sa dobre kompakty - np seria G canona. ciekawym jest sony r1 - ma matryce w formacie aps. nie oznacza to niestety, ze szumi rownie nisko jak lustra (w kompakcie matryca pracuje caly czas, przez to sie grzeje, ciepla matryca to wiekszy szum).

rzetelne testy luster i kompaktow mozna znalezc na stronie www.dpreview.com. testow szkiel tez jest sporo w sieci. szukac, czytac, wybierac, decydowac, kupowac.

pozdra!

do zbrozkow.....
ja nie ocenialem obiektywow sigmy czy tamrona tylko pod wzgledem optycznym ale rowniez pod wzgledem funkcjonalnosci i szybkosci autofokusa....
sprobujcie szybko ustawic ostrosc takimi obiektywami w sytuacji kryzysowej gdzie masz np pol sekundy na zrobienie zdjecia.
dlatego pisalem ze wszystko zalezy od tego do czego ktos uzywa tego sprzetu.
ja nie moge sobie pozwolic w swoim zawodzie na nawet najmniejsze opoznienie ustawienia ostrosci:)
a tak wlasnie wolno chodza sigmy i tamrony z body canona
swego czasu kolega robil mecze sigma 300 mm f2.8 i dwa razy wolniej dzialal mu autofokus niz w mojej 300 mm f 2.8 is canona przy uzyciu body MK IIN
a co do czulosci iso to w moim 1D MARK IIN nawet przy 1250 iso mam szumy na przyzwoitym poziomie.

W Twojej sytuacji (wg opisu Twojego podejścia do sprawy) polecam dobrego kompakta z mega-zoomem i pełnym manualem. Ponieważ jestem zwolennikiem Canona polecam najnowsze pokolenie w postaci S5 IS. Ma sporo zalet w porównaniu z konkurencją.

Ja mam taki aparat http://www.cyfrowe.pl/aparaty/sony-dsc-h9.html i jak na razie jestem z niego zadowolony.
Jak na tą chwilę to mi w zupełności wystarcza

Jeśli już to H9 albo S5 IS - to są obecne modele i kosztują około 1500 zł. Pomimo iż Sony H9 ma 15 krotny zoom to wybrałbym Canona (Sony chyba nie ma stabilizacji obrazu optycznej a to duży minus i wyświetlacz ma odchylany a nie obrotowy jak Canon ale to szczegół). Polecam porównania w internecie.

To może się pochwal... skoro jesteśmy zaangażowani w twój zakup

nie ma sie specjalnie czym chwalić, podstawowe lustro dla poczatkujacyhc Nikon D40