Jesli trzymasz Pyzia w garazu to ten temat jest nie dla ciebie.
Zwracam sie za to do wszystkich tych, ktorzy musza niestety trzymac swoje torpedy pod chmurka.
Jak radzicie sobie z zimowym kaprysami aury - szronem/lodem.
Niestety, ja przed 7 rano musze jechac juz do pracy wiec skrobanie mnie dobija. Szukam sposobow na unikniecia koniecznosci skrobania. Zakupilem wiec mate antyszronowa, cos takiego mniej wiecej:
http://www.allegro.pl/item270982686_osl … zaniu.html
Dzis ja przetestowalem. Pierwsze odczucia mam nieco mieszane. Zobacze jak bedzie sie dalej sprawowac jednak.
Mimo to pomyslalem o zakupie kolejnej maty, wykonanej z nieco innego materialu, ze specjalnymi 'uszami' na drzwi boczne i lusterka. Cos takiego:
http://www.allegro.pl/item269264894_osl … _maxi.html
Ostatnia ewentualnosc to juz chyba plandeka na caly samochod.
Chetnie poznam wasze zdanie na temat tych przytoczonych przeze mnie 3 rozwiazan. Prosze dzielic sie swoimi spostrzezeniami oraz doswiadczeniem.
I tylko bez 'wez se kup garaz' - mam juz jeden i wystarczy.
Offline
Ja wiele Ci nie pomogę, ale bardziej mi się podoba ta na szybę i lusterka czarna.
Sama myślę o takim rozwiązaniu dla samochodu męża bo pyzia trzymam w garażu - a co ja skrobać nie będę
Tylko jak mu ostatnio coś takiego zaproponowałam, to zwrócił uwagę na taką rzecz - przyjeżdżasz mokrym samochodem obklejonym jeszcze do tego śniegiem - zarzucasz taką osłonkę a w nocy ona przymarza... i co wtedy?
Pytam poważnie, bo też muszę coś wymyśleć w tym temacie.
Offline
Mam taką osłonę jak ta pierwsza srebrna ale używałem jej tylko latem... Nie sądzę, żeby ta mata przymarzła do szyby, musiałaby być kompletnie mokra i być spory mróz.
Póki co skrobię, choć staram się tego unikać i jeśli już to delikatnie, mamy "słabo mocne" szyby Odmrażaczy w spray'u nie uzywam bo to koszmarna chemia, za to koleś z niezłym skutkiem stosował butelkę z ciepła (!) wodą...
Plandeka niezła rzecz, ale skąd wziąc taka oryginalną? Folia nie wchodzi w grę, nie przepuszcza powietrza i pary, między autem a nią robi się tropik - widzę z okna biurowca ofoliowane 206, po zimie to będzie "ford karton"...
Osobiście póki co stosuję "nie jeżdżenie do pracy", po południu zwykle odmarza samo
A od stania pod chmurką bardziej chyba szkodzi naszym autkom jeżdżenie po wspaniałych, polanych solanką o stężeniu 110% i posypanych żużlem "drogach"...
Offline
V.I.P.
Butelka z wodą - jeden z najlepszych sposobów, ALE NA BOGA Z ZIMNĄ a nie ciepłą, ciepła (gorąca) szybko odparowuje i szybko zamarza
Offline
ja stosuje odmrżacz ale nie w sprayu tylko w takim rozpylaczy jak do mycia szyb - zaszkodzi mniej niz drapanie
Offline
Święty, ta woda była tylko ciepła, po polaniu z lodu i sniegu robiła się ciapa, cyk raz wycieraczki i po ptakach, szyba czysta i sucha...
Offline
Nigdy nie slyszalem o numerze z woda! Ze niby lepszy niz maty antyszronowe? Jutro pojde wiec rano przetestowac. Musze tylko jeszcze jakis rozpylacz znalesc co by sie mi dobrze wode nakladalo.
Offline
Znawca
Ciepła woda?... Na mrozie???!!! Takie "zabawy" mogą doprowadzić do pęknięcia szyby. Dawniej, gdy nie miałem jeszcze garażu, do mojej ówczesnej 206-tki nigdy nie używałem żadnych skrobaków, tylko odmrażacze. Skrobanie prowadzi do powstawania mikro- rys, które dają się we znaki podczas nocnej jazdy, gdy ktoś jedzie z naprzeciwka.
Offline
Znawca
Wiecie co tak sie zastanwaim ile bym miła tak mosłone na szybe prkując na prakingu pod blokiem, daje maksa 2 nocki i po sprawie
Narazie skrobanko rano idzie, ale odkryłem ze jak wside do mojego bączka i troche go pogrzej, pochodzi sobie na wlonych obrotach to po 7 minutkach z przedniej szyby juz zaczyna spływac, ale narazie nie było duzych mrozów. Idelanie by było jakby sam sie uruchamiał i nagrzeał zanim wyjde z domu, czekał juz ciepły z rozmrozonymi szybami.
Offline
V.I.P.
Tak jak pisałem więc ZIMNA WODA i nie w rozpylaczu tylko w zwykłej butelce po mineralnej wystarczy polewamy i już - wody chyba nie musimy aż tak oszczędzać
Offline
a ostatnio widziałem w polo jakieś takie maty na wszystkie szyby i dach...
ale to pewnie z promocji więc jakiś szajs raczej.. he he chociaż za małą kasę można eksperymentować.
Offline
Niby temat nie dla mnie, ale taka mata , jak ja walniesz na auto to trzeba ta mokra szmate gdzieś wrzucić. I co to bagno do bagaznika potem, to juz lepiej tą wode noście....
Offline
Znawca
SKORPION napisał:
Wiecie co tak sie zastanwaim ile bym miła tak mosłone na szybe prkując na prakingu pod blokiem, daje maksa 2 nocki i po sprawie
Narazie skrobanko rano idzie, ale odkryłem ze jak wside do mojego bączka i troche go pogrzej, pochodzi sobie na wlonych obrotach to po 7 minutkach z przedniej szyby juz zaczyna spływac, ale narazie nie było duzych mrozów. Idelanie by było jakby sam sie uruchamiał i nagrzeał zanim wyjde z domu, czekał juz ciepły z rozmrozonymi szybami.
Nie wiem czy wiesz, ale trzymanie zaparkowanego samochodu na obszarze zabudowanym z włączonym silnikiem powyżej bodajże minuty jest zabronione przez kodeks drogowy. Co do automatycznego włączania i ogrzewania/rozmrażania samochodu, to jest takie ustrojstwo: http://www.eberspaecher.pl/page.php/1/0/show/5 . Nie wiem tylko jak jego instalacja ma się do gwarancji, zwłaszcza że nasze autka są coraz bardziej zelektronizowane.
Offline
Dzis byl konkretny mrozik. -4/5. I do roboty sie spoznilem!
Oto moje spostrzezenia po kilkudniowym uzytkowaniu maty.
1. Nie przymarza.
2. Nie musze skrobac szyby, ale... (mam szron od wewnatrz! wiec i tak musze sobie podgrzac samochod-wiec czekam i tak na parkingu.)
3. Wcale nie woze blotka w bagazniku.
4. lalem wode. zimna. ale chyba troche za malo. bo mialem przy sobie tylko 0,5l. wrazenia? mialem oblodzone drzwi i szyby. bez rewelacji. albo ja cos nie tak robie.
Offline
Meewash, koleś lał letnią (nie wrzatek, gorącą czy nawet ciepłą bo niektórzy nie rozróżniają;-) i o ile widziałem tylko na przód, potem wycieraczki i po sprawie... Ale zastrzegam, że sam nie próbowałem.
Wieslaws, kodeks drogowy mówi też, że np motorower to jest rower ale rower to już nie jest motorower itp 'kwiatki', poza tym jak znadzie się w nim przepis co zrobić z korkami na ulicach gdzie silniki pracują stojąc w miejscu, to będę sie stosował do tego o grzaniu silnika itp idiotyzmów. A grzanie mamy na tyle solidne, że żeby zmiekł śniegi i lód (po tygodniowym postoju!) wystarczyły jakieś 3 minuty...
Offline