Znawca
Nie mogę usiedzieć przed telewizorem, bo siatkówka za bardzo mnie emocjonuje... Teraz jest 2 set i 18:13 dla Polski.
Offline
"graliśmy ładnie ale zabrakło szczęscia", "chłopaki nic się nie stało" itp itd... rozwalają mnie takie teksty:-/ Stało sie, tradycyjnie wtopiliśmy sromotnie będąc u progu sukcesu! Miały chamy złoty róg... Kiedy my przestaniemy liczyć na szczęście? Kiedy zrozumiemy że wygrywa ten, kto gra skutecznie a nie ładnie i do końca a nie do połowy?
To nie kwestia szczęścia tylko dwóch spraw: kondycji i mentalności polskiego sportowca. Co do wytrzymałości, to jak mamy wygrywać kiedy w połowie meczu wiekszość błaga o zmianę, owija językiem jak szalikiem a po meczu musi leczyć się pół miesiąca? Jeśli chodzi o psychikę, to jesteśmy zdolni do zrywów ale potem wyłazi cecha narodowa jaką jest słomiany zapał. Wystarczyłby jeszcze krok ale już wydaje się nam, że złapaliśmy pana Boga za nogi i nikt nam nie podskoczy! Potem oczywiście lądujemy na właściwym takiemu podejściu miejscu i jest wielka dyskusja, pocieszanie, ew. jeszcze jakiś zryw w meczu o pietruszke. Najlepszy przykład mam nawet ze swojego podwórka tj Korony Kielce - goście grali nieżle, byli o krok od sukcesu (co wielu nie mogło przeboleć:-) i co? Kiedy zaczęły się najważniejsze mecze kopacze zapomnieli, jak sie gra w piłkę. Sporą rolę gra też niepotrzebne gadulstwo i dmuchanie balonu, zauważcie, że nawet Małysz kiedy mówił, że "jest w formie" w konkursie ledwie kwalifikował się do II serii, kiedy nie mówił nic, kasował wszystkich jak podleci...
Myśle że oba moje przypuszczenia potwierdzą i Lozano i Beenhakker iLepistoe i paru innych obiektywnych fachowców. W każdym razie szkoda, mogło być fajnie, było jak zwykle...
Offline
...tak to by była w kolegi stylu wypowiedź
..ale trudno sie z nią tak znów nie zgodzić
Pozdrawiam siatkarzy, piłkarzy lataczy na pocztę i oczywiście kolegę moderatora
Offline
No cooo, musiałem sobie ulżyć i się wygadać! Sorki, że padło na Was:-)
Szkoda tylko, że choć każdy to wie wciąż jest jak jest...
Pozdro wzajemnie:-)
Offline
Nie przesadzaj, bo w meczu z Brazylią rzeczywiście zabrakło szczęścia... przewaga w punktach była niewielka. Oczywiście nie można tego samego powiedzieć o ostatnim meczu z USA... chłopaki muszą się wziąć do roboty.
Offline
V.I.P.
W meczu z Brazylią dali d... a nie szczęścia zabrakło. Za dużo własnych błędów popełnili
Offline
Dokładnie, wtopa to wtopa!:-/ Przewaga w punktach była niewielka? Skoro jej nie zniwelowali to tym bardziej dowodzi jak dali ciała... Wygrywa się nie fartem tylko umiejętnościami, siłą czy walecznością w skrócie mówiąc właśnie robotą. A jak się nie robi tylko liczy na fart, że czas się zatrzyma albo że wszyscy przeciwnicy się poddadzą zdruzgotani tym, z kim przyszło im sie zmierzyć to jest jak jest...
Offline