Jak w temacie, to nie tak, że 2 kilometry jadę żabką, jest to jedno przydławienie na pierwszych 10 metrach jazdy.
Ma coś ktoś takiego.
Dodam, że autko garażowane. Więc francuska przypadłość na małą odporność cewki na wilgoć odpada (miałem notorycznie w meganie)
Chyba ASO jednak, i tak jestem umówiony na jutro na 9 naprawę alarmu. Cierplowość ma swe granice chyba juz powoli.....
Offline
Tak, jest coś takiego. Wystepuje też przy zmianie biegu - wrzucam, puszczam sprzęgło, gaz i za chwile i na moment jakby nie reagował, ledwie wyczuwalne ale jest. Potem jest OK, zresztą nie jest to jakiświelki spadek mocy więc nie robię tragedii... Ale daj znać, jak sie coś dowiesz.
Offline
Znawca
Też mam coś takiego jak opisał Tomek ale w serwisie powiedzieli że tak ma być,że takie jest oprogramowanie komputera.Poza tym zwracałem im uwagę że po zdjęciu nogi z gazu nie spadają momentalnie obroty.Podobno to też jest podyktowane ochroną silnika.
Offline
Member
Mam to samo, objawy identyczne. ASO mówi, że tak ma być.
Offline
Czyli nie ma co się gryżć, skoro to jest u wszystkich. Każda marka, każdy model mają jakieś swoje "kukiełki" poza tym nie ma to wpływu na przyjemność z jazdy, więc głowa do góry i w drogę, weekend idzie!:-)
Offline
Member
U mnie przydławia się tak na 1 i na 2, dopiero jak się mocno wdepnie gaz /tak do ok 3500 obr/ to jest lepiej. Przypomina mi to syndrom jak miałem kiedyś cieniasa i jak nie wyciągnełem ssania gdy był nierozgrzay, (bo był na gaźniku) to podobnie szarpał.
Offline