Od dwóch dni jestem szczęśliwym posiadaczem 207. Autko wyczekiwane - 3 miesiące od dnia złożenia zamówienia. Kupione w salonie w Sopocie (polecam!), choć jestem mieszkanką Olsztyna.
Wersja Sporty 1.4/90KM, czarny metalik, 3D, klima, alufelgi, skórzana kierownica, tablice indywidualne. W zamyśle tuning optyczny.
Nigdy nie byłam członkiem takich klubów - choć to już mój drugi peugeot (srebrna 307 spotkała się z drzewem - liczę na przyjęcie do Waszego grona.
Trochę onieśmielona,
Joanna
Offline
Witamy:-)
I bez obaw, my (a na pewno ja) też nie byliśmy członkami takich klubów:-)
Offline
Znawca
No to witaj wsród "zakochanych"(w swoich autkach)
Offline
V.I.P.
Czesc, witam i ja...Ile kosztuja indywidualne tablice? Moim zdaniem (subiektywnym) to troche obciach na takich latac
Offline
Activ Member
Taka przyjemność wszędzie kosztuje tyle samo. Jakoś nie chciałbym się tak wyróżniać z takimi blachami, a za tę cenę wolę np. opisywany niedawno przez Proksa zestaw głosnomówiący lub jakis inny gadzecik. Jakoś u nas przyjęło sie, że z takimi blachami jeżdzą dilerzy, mafiozi, świry itp. Jakoś mi one nie pasuja do Puga. Ale moze to tylko moje lokalne odczucie....jak jest u was? Witamy w klubie kolejna Asię. I niech się Asia nie obraża za powyższe słowa.
Ostatnio edytowany przez slavtom (2007-05-14 19:13:25)
Offline
Własnie miałem pisać, że za takie tablice jest chyba urzędowa cena, jednakowa w całym kraju...:-)
Jakbym nie miał co z kasą zrobić to bym sobie zastrzelił takie, np z imieniem (T0 TOMEK wiszą w urzędzie jako przykład, wystarczy zdjąć;-) Widzę też że ludzie piszą sobie markę auta np VOLVO, albo firmy, mi to nie przeszkadza. Raz tylko widziałem starego nadzianego pryka w wypasionej bryce, napisał sobie BOSS czy inny kozak, szczyt obciachu...:-)
A Nową Asię poproszę o fotki do galerii, może do niej i jej autka takie tablice pasują:-)
Offline
Pytacie mnie o tablice indywidualne?! Kocham pugi, zakochuję się w swoich autach i dopieszczam jak mogę. Wolę wydać 1000 zł. na tablice indywidualne niż na perfumy Chanel! Audio w aucie mnie nie rajcuje tak jak jego wygląd. I nie chodzi mi o to by rzucało sie w oczy, ale by było spójne z właścicielem.
Mam wrażenie, że posiadacz tablic indywidualnych jest traktowany jeszcze w Polsce jak nadziany snob, gadżeciarz. Co z tego, że moja 207 kosztowała niewiele..? A 1000 zł to nie jest też taki majątek.
slavtom, nie obrażam się, każdy ma prawo do własnego zdania. W Olsztynie tablic indywidualnych jest niewiele. Hołek pomyka Nissanem NO FEAR.
Tomek, fotki dołączę jutro - i ocenisz
Offline
Joanno. Super, że masz indywidualne tablice, bardzo przyjemna sprawa, co do ceny to w Polsce jest to trochę dużo, albo duzo w stosunku do tego jak sie tu zarabia i tyle. A proks za podobna kae chcę (albo juz zamówił) sobie grzanie w pupe w fotelach, więc każdy ma co lubi i tyle.
Fajnie, że jestes świadoma tego co chcesz od autka i od jego wyglądu. U mnie tez można fajne efekty uzyskać bo tablice zaczynają się wtdy GO, może i fajnie by wyglądało GO PYZIU
Pozdrawiam serdecznie
Offline
Noooo? Joasiu, co z tymi fotkami...?:-)
Offline
V.I.P.
Jo S., no grzanie w pupke zamowione
....co do tablic indywidualnych to w porzo ale ja to bym wybral np KO 00000 albo inny numer bliski sercu, latwy do zapamietania...no bo tablica OLO, BOSS, SPORT, ANIA, Kasia itd to dla mnie jak maskotka dyndajaca przy plecaku, lub koszulka z napisem HUGO BOSS (napis wiekszy niz koszulka), lub stroj wyjsciowy, kompletny, gora, dol, szeleszczaca, oryginalna NIKE (napis gdzie sie da i duzy)...czyli taki tani szpan lub bezguscie .... no ale o gustach sza!
Offline
namawiam na ostrozniejsze wypowiedzi dotyczace gustu, choć i mi bliższy jest ten bardziej wysmakowany ( mam taka przynajmniej nadzieję) ale ja bym nie miał nic przeciwko gdyby moja zonka na tylko jej samochodzie miała GO KASIA, jeżeli chciała by i jej to by sie podobało.
Offline
Też tak sądzę, zresztą jak napisałem gdybym nie miał innych wydatków to czemu nie. Wszystko jest dla ludzi byle z głową i umiarem poza tym Joanna napisała takie mądre słowa: "...nie chodzi mi o to by rzucało sie w oczy, ale by było spójne z właścicielem" a ilekroć tak jest, efekt musi być jak najbardziej pozytywny.
Na pewno tą zasadą nie kierował się wspomniany przeze mnie podstarzały ramol udający lowelasa bo skapnęło mu kasy, tacy na ogół potwierdzają przysłowie o krowie która dużo ryczy:-) A co do taniego szpanu to tak szczerze mówiąc takim samym bezguściem albo i o wiele większym jest ten drogi szpan, niż ten tani...:-)
Ale o tym sza!
Offline