Oj, nieładnie przeklinać!;-)
Jeśli chodzi o mnie to tak, może tylko wybrałbym jaśniejszy lakier i wykończenie wnętrza. No i w miarę możliwości mocniejszy silniczek obojętne diesel czy benzyniak. No i kłóciłbym sie bardziej o jakieś dodatki gratis, alarm czy coś, kiedy kupowałem byli dość otwarci teraz sprzedaż poszła w górę wiec nie są już tacy uprzejmi;-)
Jesli chodzi o cenę to 80 tys wydaje się dużo ale auto w końcu nowiutkie, wymiary i komfort jak w o klasę wyższym no i jeśli to wyposażenie jest jakieś oszałamiające... Wiesz, zależy co kto lubi, mi np na klimie nie zależy, na ESP też a skóra to koszmar ale komuś może na tym zależeć i dla tego kogoś auto z takimi dodatkami będzie warte tej ceny.

Ostatnio edytowany przez Tomek (2007-05-08 19:58:48)

Puki co, jak najbardziej, oby tylko się nie psuł !. Mi wystarczy to, co ma. A poza tym żona powiedziała, że ma być nowy Pyź i nie ma gadania

ja dostalem dobra cene + ponad 15 tys rabatu (wliczajac 6 tys zwrotu z tytulu VAT) ale to nadal prawie 60 tys.. za taka kase moglem miec Audi A3 najnowszy model (rocznik 2005 - full wypas) lub kazda inna limuzyne typu A4, C klasa ( 4-5 letnie...niby juz leciwe ale to calkiem inny segment i klasa)...nigdy nie jezdzilem francuzem..tylko japonce (srednio mi pasuja, nie jezdilem honda..i moze nie wiem co to prawdziwy japoniec) i niemcy (to mi gra..choc wnetrza maja brzydkie)...na codzien jezde 12 letnim merem i mam nadzieje ze jak za 3 miechy odbiore Lwiaka z salonu to bede mogl smialo tu napisac ze nie zaluje....

..w sumie to zwyciezyl rozsadek...jezdze po miescie, nie ma gdzie parkowac duzym autem, lubie jak cos malo pali (hdi), no i ta radosc mojej narzeczonej na widok tego kociaka to rekompensuje wszystko : )

a moja jest z Kielc..os na Stoku

Odnosnie skretu...znowu porownam obecnego mego C klase i Avensis...C ma napend na tyl wiec kola skrecaja sie prawie 90st i w kazda zatoke, dziure itd wjade na raz...natomiat w przednionapedowej Toyocie musze sie okrecic jak glupi i wjechac za razem drugim badz trzecim..... jak jest w pyziu?

ja tam Kielc nie znam ;P
jezdzimy czasem do tesciow do Kielc, wiec z nazwy os. Oswiecenia znam ale nic pozatym

A ja urodzilem i wychowalem sie w Jasle, to tak zeby wszystko bylo jasne ;P



ano Kraku wspominal...w sumie czemu nie..ale i tak zaliczka wplacona, wiec jak mi nie spasuje to sie wycofac nie moge ;P

Ostatnio edytowany przez proks (2007-05-09 19:42:34)

Proks, mówiłem o Osiedlu Oświecenia w Krakowie - tam mieszka moja siorka:-) A Jasło też piekne okolice, ech, mów mi tak dalej to jutro nie będzie mnie w pracy!;-) A moze wytrzymam do czerwca, jak co roku jade połazić po Bieszczadach...:-)
Myślę, że dobrze zrobisz jak sie przejedziesz - nic to nie wadzi a uspokoić może, bo widzę, że masz wątpliwości:-) Pewnie coś tam Ci się nie spodoba, ale każde auto ma wady i zalety, generalnie powinieneś być zadowolony. Ja np żałuje, że się nie przewiozłem, wiedziałbym duzo rzeczy których dowiaduje się teraz...
A co do skręcania, to naprawdę powinieneś być mile zaskoczony!:-)

Odpiszę tu, żeby nie mnożyć wątków: to nie jest na samej Hucie, słyszałem że mówią na to Mistrzejowice czy jakoś tak... Byłem tam nie raz i jest wzgledny spokój, fakt, że dwa razy sie do niej włamali ale ogolnie jest spokojnie, to już tu nie raz gorzej, ciągle trzeba kogoś gonić albo przed kimś uciekać...;-) 
A co do przejażdżki, to spróbuj znależć chwilę, może w weekend, okazja jest niezła a miałbyś spokojną głowę.

Ostatnio edytowany przez Tomek (2007-05-09 20:05:47)

spoko ja tez pracuje do pozna....jak to w prasie:) deadline:) czyli zamkniecie gazety......
ja mieszkam na woli justowskiej za bloniami....