• Index
  •  » off-topic
  •  » [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

#16 2007-04-16 20:04:16

Tomek

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

Skąd: Kielce
Zarejestrowany: 2007-02-22
Posty: 872
Silnik: 1,4 16V 90 KM benzyna
Kolor: granat metalik

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

A to jeszcze coś dorzucę, coś z życia...;-)

Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu. Wstając wściekły od stołu rzucił na odchodnym:
- W łóżku też jesteś do niczego - i wyszedł do pracy.
Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić. Żona długo nie odbiera telefonu... W końcu jednak podnosi słuchawkę.
- Czemu tak długo nie odbierałaś? - pyta facet z lekka wkurzony.
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś o tej porze w łóżku?
- Zasięgałam niezależnej opinii...

Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jakto żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...

Mąż zastaje żonę z kochankiem w łóżku:
- Co ten facet robi w moim łóżku?!
- Cuda, cuda .....

Żona odeszła od męża do matki:
- Jak tylko wyszłam z domu, usłyszałam wystrzał! Zawróciłam ... i wiesz co się stało?
- Co? Co? - pyta przerażona mama.
- Ten bydlak otworzył szampana!

Żona programisty:
- Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko...
- Kładź się, będziemy instalować...

Bardzo późno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ależona nie chce mu otworzyć. Facet, czekając, mówi:
- O...twórz kochaaanie... przyniosłem bu... bukiet najpiękniejszych róż na świecie dla naj... najpiękniejszej kobiety na świecie.
Żona otwiera drzwi, facet wchodzi do mieszkania i idzie prosto do sypialni.
- A gdzie róże? - pyta żona.
- A gdzie... najpiękniejsza kobieta na świecie?

Mówi żona do męża informatyka:
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola

Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.

Facet postanowił się upić. Wyszedł wcześniej z pracy i poszedł do baru. Tam siedział przez pół nocy, no i wyszedł nieźle wcięty. Przyszedł do domu i po cichu, żeby nie obudzić żony idzie do sypialni. Miał jednak pecha, bo źle policzył stopnie i spadł na plecy. Pech był jeszcze większy, bo w tylnych kieszeniach zatknął sobie parę butelek piwa na porannego kaca. Butelki się rozbiły, a o siedzeniu szkoda mówić... Ale facet nic nie czuł, bo pijanym
niebiosa bólu oszczędzają. Idzie więc dalej na górę. Dotarł w końcu do sypialni. Zaczyna się rozbierać i widzi, że bielizna cała pokrwawiona. Przygląda się więc sobie uważniej w lustrze i starannie maskuje wszystkie swoje uszkodzenia tak, żeby nic nie było widać, a w szczególności, żeby żona nie poznała. W końcu stwierdził, że wszystko już jest ok i poszedł spać. Rano budzi go żona z pytaniem, gdzie był przez całą noc. Facet tłumaczy się więc, że musiał do późna siedzieć w pracy itd...
- Od razu widać, że piłeś - mówi żona.
- A skąd wiesz kochanie, poczułaś alkohol?
- Nie, ale domyśliłam się od razu jak zobaczyłam, że całe lustro ktoś pooblepiał plastrami.

Wraca mąż wcześniej do domu. Żona bierze wpycha kochanka do piwnicy i wrzuca za nim ubranie. Mąż zauważa jednak obce buty. Porywa siekierę i schodzi do piwnicy Pyta się:
- Kto tu?!
Ze stojącego w rogu, trzęsącego się worka dochodzi głos:
- Tto myy, bieeeednee kaartoffeelkiii...

Siedzi dwóch kolesi w barze. Sączą drinki. Nagle jeden zaglądając w szklankę mówi:
- Patrz stary, pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Na to drugi ze stoickim spokojem odpowiada:
- To ty mało w życiu widziałeś... Ja z taką żyję od 15 lat!

Siedzi facet przy grobie i krzyczy:
- Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego to zrobiłeś?! Podchodzi drugi i pyta:
- Panie, kogo pan tak żałuje? Ojca, syna?
- Pierwszego męża mojej żony.

Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.
Tłumaczenie:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!

-  Kochanie, znalazłem pod łóżkiem naszego syna takie pisemko sado-maso,wiesz: związani ludzie, maski, pejcze... - mówi żona do męża.
- No i co zrobimy?
- Nie wiem, ale klaps nie jest chyba najlepszym pomysłem...

Mąż wrócił z konferencji wcześniej, aby zrobić żonie niespodziankę. Przychodzi do domu... Patrzy..., a żona w łóżku z jakimś facetem, który ma na głowie hełm:
- Co tu się dzieje?! Kim Pan jest?
- Ja jestem idiotą, który kupił na targu czapkę niewidkę!

Wiem, że to tylko formalność - mówi młody nowoczesny człowiek do ojca swojej dziewczyny - ale chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
- Kto Ci powiedział, że to jest tylko formalność?! - piekli się jej ojciec.
- Ginekolog.

Impreza informatyków. Wódka leje się szerokopasmowym strumieniem. Dwóch adminów pije bruderszafta:
- To co? Mówmy sobie po IP!

Do knajpy wchodzi podpity facet, staje przy barze i krzyczy:
- Kolejka dla wszystkich, łącznie z barmanem!
Nikt nie omieszkał nie skorzystać z oferty, lecz gdy przyszło do płacenia facet przyznał się barmanowi, że nie ma pieniędzy w wyniku czego barman dał mu po gębie i wyrzucił z lokalu. Dzień później sytuacja się powtarza - koleś wtacza się do knajpy i krzyczy:
- Kolejka dla wszystkich, łącznie z barmanem!
I znów z racji braku gotówki dostaje po gębie i zostaje przez barmana wyrzucony z lokalu. W trzecim dniu znów to samo:
- Kolejka dla wszystkich, łącznie z barmanem!
I znów nie płaci i z obitą twarzą wylatuje na zewnątrz. Dzień czwarty, facet wchodzi do lokalu, podchodzi do baru i oznajmia:
- Kolejka dla wszystkich! A ty - tu zwraca się bezpośrednio do barmana - nie dostaniesz, bo jak wypijesz to się robisz agresywny!

Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę - patrzy - granat, a obok list: ,,Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki''.

Do Nowaków przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwraca się do małej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko?
- Umiem: do widzenia!

Diabeł puka do drzwi Anioła:
- Puk puk.
- Kto tam? - pyta Anioł.
- Diabeł.
- Nie wierzę.
- Jak Boga kocham - powiedział zdenerwowany diabeł.

Offline

 

#17 2007-04-16 20:54:41

joansmith

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

2921670
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-03-19
Posty: 562
Silnik: 1,4 16V
Kolor: Czarna szczała :)

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Hahaha Dobre !
To i ja wtrącę 3 grosze

Mąż wraca do domu i kładzie wypłatę przed lustrem.
- To co przed lustrem moje, co w lustrze twoje - mówi do żony. Na co rezolutna żonka rozebrała się, stanęła przed lustrem i mówi:
- To co w lustrze twoje, co przed lustrem sąsiada z dołu ...

Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość.
- Dwa centymetry więcej i byłbym królem !
Na co jego żona
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową ...

Mężczyzna wchodzi do sklepu z bielizną. Odczekał, aż wszyscy wyjdą i zagaduje do ekspedientki.
- Chciałbym kupić biustonosz dla żony
- Jaki rozmiar ?
- Nie wiem..
- Może żona ma piersi duże jak grejpfruty ?
- Nie
- Może jak jabłka ?
- Nie
- To może jajka ?
Mężczyzna zastanawia się przez chwilę.
- Tak, tak ... Jak jajka ... Sadzone.

Mąż z żoną siedzą przy stole i jedzą obiad. W pewnym momencie żona oblewa się zupą.
- Cholera, wyglądam jak świnia - mówi żona
Na co mąż
- No i jeszcze w dodatku zupą się oblałaś !


Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta o powód rozwodu, na co mąż:
- Moja żona nie potrafi utrzymać czystości !
- Jak to się objawia ?
- Wstaję rano, idę do kuchni, a tam pełno brudnych garów wszędzie porozstawianych, na szafkach, w zlewie, że nawet nie ma się gdzie wysikać !

A teraz mój faworyt

Idzie facet polną drogą głodny jak sto diabłów. Nagle dostrzega sad. Myśli sobie " wejdę poczęstuję się jabłkiem, nic się chyba nie stanie ?" Walcząc z wyrzutami sumienia wchodzi jednak do sadu i zrywa jabłko. Nagle niebo zaszło chmurami, ziemia się zatrzęsła i rozstąpiła, z dziury wyszła wielka d.pa, wyrwała mu jabłko z dłoni i się schowała.
- Co to k...a było ?!?!?!
Nagle niebo zaszło chmurami, ziemia się zatrzęsła i rozstąpiła, a ziemi wyszła wielka d.pa i na to
- Antonówka !

I stary, ale jary

Idzie lasem czerwony kapturek dzierżąc dzielnie swój koszyczek. Nagle zza krzaków wyskakuje wilk i krzyczy:
- Aaaaaa, mam cię czerwony kapturku !!! Teraz cię pocałuję tam gdzie jeszcze nikt cię nie całował !
Nie zbity z pantałyku czerwony kapturek mu na to:
- Ta, chyba k...a w koszyk ...

Coś o emigrantach

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz w Irlandii

Szczyt bezczelności ? Zagłosować na PiS i wyjechać z kraju.

Szczyt brawury ? Zagłosować na PiS i zostać..


Offline

 

#18 2007-04-19 11:08:18

Fryc

http://www.peugeot207club.republika.pl/ranka-1.gif

Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-02-16
Posty: 1265
Silnik: 1.4 16V
Kolor: wszystko jedno byle czerwony
WWW

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

No i neostrady nie będzie


http://www.peugeot207club.republika.pl/19.gif

Offline

 

#19 2007-04-19 14:13:25

joansmith

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

2921670
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-03-19
Posty: 562
Silnik: 1,4 16V
Kolor: Czarna szczała :)

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Dowcip przerobiony na potrzeby klubu

Dziewczyna w sytuacji intymnej z chłopakiem.
On:
- Mogę mówić do Ciebie Ewa?
Ona:
- Ale ja mam na imię Danka... To dlaczego Ewa?
On:
- Bo... będziesz moją pierwszą...
Ona:
- Dobra. A ja mogę mówić do Ciebie Peugeot?
On:
- ??? ... dlaczego?
Ona:
- Bo będziesz moim 207-ym


Offline

 

#20 2007-04-19 14:19:09

Fryc

http://www.peugeot207club.republika.pl/ranka-1.gif

Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-02-16
Posty: 1265
Silnik: 1.4 16V
Kolor: wszystko jedno byle czerwony
WWW

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

buchacha
To do mnie chcę aby Panie mówiły porsche
-911


http://www.peugeot207club.republika.pl/19.gif

Offline

 

#21 2007-04-21 21:02:35

joansmith

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

2921670
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-03-19
Posty: 562
Silnik: 1,4 16V
Kolor: Czarna szczała :)

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Uwaga ! Zaraźliwe



A to poczwórnie zaraźliwe


Offline

 

#22 2007-04-21 22:01:22

Fryc

http://www.peugeot207club.republika.pl/ranka-1.gif

Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-02-16
Posty: 1265
Silnik: 1.4 16V
Kolor: wszystko jedno byle czerwony
WWW

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

To chyba trochę za dużo szczęścia naraz.


http://www.peugeot207club.republika.pl/19.gif

Offline

 

#23 2007-04-23 20:26:09

joansmith

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

2921670
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-03-19
Posty: 562
Silnik: 1,4 16V
Kolor: Czarna szczała :)

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Żółwik


Offline

 

#24 2007-05-13 22:02:20

kreto

http://www.peugeot207club.republika.pl/rank3.gif                Member

5182830
Zarejestrowany: 2007-05-13
Posty: 47
Silnik: 1.4 HDI
Kolor: CZARNY

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

chłopak i dziewczyna podczas pierwszej "leżącej" randki
dziewczyna w pewnym momencie mówi:
- połóż ręke na mym łonie..
chłopak biedny się zdziwił:
- co to jest mymłon ????

Offline

 

#25 2007-05-14 08:57:39

Fryc

http://www.peugeot207club.republika.pl/ranka-1.gif

Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-02-16
Posty: 1265
Silnik: 1.4 16V
Kolor: wszystko jedno byle czerwony
WWW

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Uwaga jeżeli roześlecie ten link na całe biuro czeka Was paraliz organizacyjny, gierka wciaga jak bagno .aale zycze dobrej zabawy
http://www.handdrawngames.com/DesktopTD … t.asp?cc=1


http://www.peugeot207club.republika.pl/19.gif

Offline

 

#26 2007-05-14 14:50:05

Tomek

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

Skąd: Kielce
Zarejestrowany: 2007-02-22
Posty: 872
Silnik: 1,4 16V 90 KM benzyna
Kolor: granat metalik

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

To ja dorzucę parę kawałów:

Klasyczna sytuacja: mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać. W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol
- A futro?!
- W domu sobie zjem!

Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam żony". Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami "Weź pan moją".

- Czy oskarżony moze wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej  kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną  kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.

- Ożeniłeś się i sam sobie guziki do płaszcza przyszywasz?
- A skąd! To nie mój, to żony...

Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód...

Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszłaem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

- Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości!
- Jak to zrobił?
- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...

Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźe.
- Taak... Druga noga tak samo...

Mąż wraca nad ranem do domu. W drzwiach wita go żona:
- Oj Ty mój biedaku... Znowu całonocne zebranie?
- No...
- Daj plaszcz... Masz szminkę na policzku... zaraz wytrzemy...  pewnie znowu ta stara ksiegowa wycałowala cię w pracy
- No...
- Masz też szminkę na kołnierzyku... pewnie ktoś cię ubrudził w autobusie... nie przejmuj się
- No...
- Ściągaj te łachy i kładź się spać. Musisz odpocząć biedaku...
- No...
- Jesteś podrapany na plecach... Znowu wpadłeś na ten krzak przed domem
- No....
- Stefan! Ty masz na sobie damskie majtki!
- No to teraz kombinuj...

Żona mówi do męża:
- Brałeś dzisiaj prysznic?
- Dlaczego jak coś zginie w tym domu zawsze jest na mnie!

Spotyka się dwóch kumpli z wojska (dawno się nie widzieli).
- A co tam u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, dobrze ci, nie narzekasz?
- Nie narzekam...
- A to limo pod okiem to skąd?
- A to jak narzekałem...

Offline

 

#27 2007-05-14 21:07:40

joansmith

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

2921670
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-03-19
Posty: 562
Silnik: 1,4 16V
Kolor: Czarna szczała :)

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Z pamiętnika kamikaze
Dzień pierwszy
Lot próbny.


Po latach spotyka się trzech kolegów z ławy szkolnej. Chcąc nie chcąc, temat schodzi na nielubiane teściowe.
Koleś po medycynie mówi:
- Ja, to bym mojej teściowej cyjanku do kawy podsypał.
Koleś po politechnice:
- Ja to bym samochód zdezelowany jej kupił i przewody hamulcowe poprzecinał, żeby się na jakimś drzewie rozbiła.
Koleś po zawodowej:
- A ja, to bym kupił 50 opakowań ibupromu i wziąłbym sobie, wpakował do buzi i memlał tak długo, że by się zrobiła taaaaaka wielka tabletka.. Położyłbym ją na stole w kuchni, przyszła by ta raszpla i powiedziała " Ojej, jaka wielka tabletka ibupromu !" A ja wtedy wypadłbym z łazienki i pier........ ją siekierą w plecy !


Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś?
- No cos ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się.
- Piłeś ?
- Nie piłem.
- A powiedz Gibraltar.
- No dobra, piłem!

Żona mówi do męża:
- Ale Ty jesteś p i e r d o ł a...
- Jesteś taki p i e r d o ł a, ze większego na świecie nie ma...
- Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz.
- Gdybyś wystartował w konkursie na największego p i e r d o ł ę, zająłbyś drugie miejsce!
- Dlaczego drugie?
- Bo taka jesteś p i e r d o ł a !


Do baru wchodzi trzech przedstawicieli innych marek piwa.
Pierwszy - Okocim.
Drugi - Tyskie.
Trzeci - Lech.
Siadają przy stoliku i pierwszy mówi:
- Zimne Okocim proszę.
Drugi:
- Zimne Tyskie proszę.
Trzeci:
- Zimną Colę proszę.
- Dlaczego wziąłeś Colę?
- Jak wy nie bierzecie piwa, to ja też nie.


Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy miał pan ostatnio stosunek ?
- Oj panie doktorze tak dawno, że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie.
Wykręca numer i mówi:
- Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?


A teraz zagadka. Podobno tylko 2 % ludności potrafi ją rozwiązać

5 ludzi zamieszkuje 5 domów w 5 różnych kolorach. Wszyscy palą papierosy 5 różnych marek i piją 5 różnych napojów. Hodują zwierzęta 5 różnych gatunków.

   1. Norweg zamieszkuje pierwszy dom (licząc od lewej).
   2. Anglik mieszka w czerwonym domu.
   3. Zielony dom znajduje się po lewej stronie domu białego.
   4. Duńczyk pija herbatkę.
   5. Palacz Rothmansów mieszka obok hodowcy kotów.
   6. Mieszkaniec żółtego domu pali Dunhille.
   7. Niemiec pali Marlboro.
   8. Mieszkaniec środkowego domu pija mleko.
   9. Palacz Rothmansów ma sąsiada, który pija wodę.
  10. Palacz Pall Malli hoduje ptaki.
  11. Szwed hoduje psy.
  12. Norweg mieszka obok niebieskiego domu.
  13. Hodowca koni mieszka obok żółtego domu.
  14. Palacz Philip Morris pija piwo.
  15. W zielonym domu pija się kawę.

Pytanie: Kto hoduje rybki?

Powodzenia


Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego
- Dlaczego uciekł pan z więzienia?
- Bo chciałem się ożenić.
- No to ma pan dziwne poczucie wolności...

Przechodnia zaczepia trzech oprychów uzbrojonych w noże. Żądają pieniędzy. Napadnięty, nie tracąc głowy, mówi:
- Lepiej uważajcie, znam judo, karate, kung fu...
Gdy napastnicy zniknęli w ciemnościach, dodaje: ...i jeszcze parę innych japońskich słów...


Offline

 

#28 2007-05-25 14:26:58

Fryc

http://www.peugeot207club.republika.pl/ranka-1.gif

Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-02-16
Posty: 1265
Silnik: 1.4 16V
Kolor: wszystko jedno byle czerwony
WWW

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Skopiowane z forum osiedla na którym mieszkam sąsiad nie wygląda na takiego jajcarza


Mam psa labradora i wlasnie kupowalem worek Puriny w supermarkecie czekajac w kolejce do kasy.
Kobieta za mna zapytala czy mam psa (!)
Bez zastanowienia odpowiedzialem, ze nie i wlasnie ponownie rozpoczynam diete Puriny. Chociaz nie powinienem, bo ostatnio wyladowalem w szpitalu. Ale zdolalem zgubic ponad 20 kg zanim obudzilem sie na oddziale intensywnej terapii z rurami w wiekszosci moich otworow i z iglami w obydwu ramionach. Powiedzialem jej, ze jest to w sumie idealna dieta i nalezy miec zawsze wyladowane kieszenie brylkami Puriny i zjadac jedna lub dwie gdy poczujesz glod. Jest to zywnosc zawierajaca wszystkie
skladniki niezbedne do zycia i mam zamiar znowy ja zastosowac. Musze zaznaczyc, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moja opowiescia, zwlaszcza wysoki facet za ta kobieta. Zszokowana, zapytala, czy dlatego wyladowalem na intensywnej terapii, bo zatrulem sie pozywieniem dla psow. Powiedzialem jej, ze nie - ale usiadlem na ulicy, by wylizac sobie jajka i samochod mnie uderzyl.
Myslalem, ze trzeba bedzie pomoc facetowi za nia wyjsc ze sklepu, bo zataczal sie ze smiechu...


http://www.peugeot207club.republika.pl/19.gif

Offline

 

#29 2007-05-25 18:03:29

joansmith

http://www.peugeot207club.republika.pl/rankm.gif

2921670
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2007-03-19
Posty: 562
Silnik: 1,4 16V
Kolor: Czarna szczała :)

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

dobre

Pozwolę sobie zamieścić (podobno autentyk) przypadek pewnego konsumenta

Dzień Dobry,

Nie ukrywam, że list ten piszę aby dać upust złości, w jaką wprawił mnie jeden z produktów Waszej firmy. Chodzi o pizze mrożoną "Ristorante Edizione Speciale Pizza Salame" - jak zgaduję w edycji specjalnej. Znalazło swoje potwierdzenie. Kupiłem taką pizzę w dniu dzisiejszym (niedziela wieczór), w Warszawie, w sklepie BOMI na ul. Puławskiej róg Rakowieckiej. Miała mi posłużyć za obiado-kolację - co dużo znaczy, bo nie jadam ostatnio regularnie. Data przydatności do spożycia: 090702.
Zgodnie z instrukcją wyjąłem ją z folii i piekłem pizzę na środkowym poziome ok. 15 min. Wszystko zapowiadało się dobrze, ładny zapach i tak dalej. Jednak po wyjęciu gotowej do spożycia pizzy okazało się, że jest ona ZAMIESZKAŁA!!!

Mniej więcej pośrodku, między ziarenkiem kukurydzy a kawałkiem zielonej papryki leżała sobie częściowo zatopiona w ser gąsienica (czyt. robal) długości ok. 1 cm, barwy brązowej. Jestem z wykształcenia ekonomistą, więc trudno mi tu zidentyfikować gatunek. Nie przypuszczam aby ów zwierz zamieszkiwał mój piekarnik już wcześniej, podejrzewam więc, że znalazł się tam wraz z pizzą. Lista składników na opakowaniu nie zawiera niczego podobnego. Jest tam jednak hasło "Poczuj atmosferę i niepowtarzalny smak Italii - świeże, wykwintne obłożenie ze specjalnie dobranymi składnikami i charakterystycznymi włoskimi przyprawami". Nie wiem czy dobrze rozumuję, ale faktycznie robal w mojej pizzy był charakterystyczny i być może wykwintny. Czy miał niepowtarzalny smak, tego nie wiem, ale jeżeli ktoś z państwa pragnie się przekonać osobiście, z dziką rozkoszą dostarczę mu/jej tego przypieczonego biedaka do degustacji. W takim wypadku proszę o kontakt w poniedziałek przed godziną 12. Później bowiem udaję się z nim na spacer do sklepu w celu złożenia reklamacji (mam nadzieję, że nerwy mi nie puszczą). Być może firma Dr. Oetker powinna dodać znalezionego robala do składu, aby uniknąć nieporozumień. Analogicznie należałoby zweryfikować masę netto i wartości odżywcze produktu. Słowa "wykwintne obłożenie" proponuję zastąpić właściwszym według mnie formułowaniem "wykwintna obsada". A przy okazji wykreślić zdanie o tym, że pizze "przygotowywane są ze starannie wyselekcjonowanych składników i podlegają stałej kontroli jakościowej", chyba że kontrola jakościowa polega na testowaniu długości gąsienic pod kątem "wymiaru ochronnego". Ewentualnie warto by się zastanowić nad zmianą sposobu przyrządzania (zmniejszenie temperatury i wydłużenie czasu ), tak aby dać mieszkańcom pizzy czas na ucieczkę!! Jeżeli ktoś z państwa uważa, że przesadzam z reakcją, to pragnę zaznaczyć, że jest niedziela w nocy, a ja wciąż nie jadłem kolacji. Nie muszę dodawać, z czyjej winy!! Macie szczęście, że to była pizza z salami, a nie wegetariańska.

Wychowanie nakazuje pozdrowić, więc pozdrawiam,

PS. O co właściwie chodzi z tą kropką w Dr. Oetker? Taki doktor z kropką? I dlaczego Wasza firmowa strona www nie działa (zwłaszcza kontakty!!)

Ponieważ na stronie www.oetker.pl nie działała podstrona kontakty, list ten wysłałem na ślepo na adresy typu biuro@, marketing@ oetker@ itd. Ten ostatni zadziałał, a ten przedostatni został przesłany do Niemiec do całej grupy osób.

Jedna z nich odpowiedziała...

    Ich werde ab 18.03.2002 nicht im Büro sein. Ich kehre zurück am 15.04.2002. Bei dringenden Fällen wenden Sie sich bitte an Herrn Kostka oder Frau Ritschel

inna odpowiedziała tak:

    Bitte senden Sie keine E-Mail mehr an meine Anschrift!

Zdenerwowałem się, bo wcale do niej nie pisałem, wiec udałem głupiego (choć podobno nie muszę):

    Dear Mr/Mz Grosda
    I am really sorry, but I don't know German, would you be so kind and translate your message for me? By the way, where did you get my address?
    Best Regards

pozostało to bez odpowiedzi.

Za to odezwał się oetker:

    Szanowny Panie Dziękujemy bardzo za kontakt z naszą firmą. Jest nam niezmiernie przykro, że produkt Pizza Ristorante Edizione Speziale nie spełnił Pana oczekiwań. W celu dokonania procedury reklamacyjnej uprzejmie prosimy o przesłanie pizzy wraz z opakowaniem za pośrednictwem kuriera TNT lub Stolicy na nasz koszt. Prosimy również o podanie Pańskiego numeru telefonu i adresu.

    Nasz adres: Dr. Oetker Środki Odżywcze Gdańsk-Oliwa Sp. z o.o. ul. Adm. Dickmana 14/15 80-339 Gdańsk z dopiskiem "Serwis Konsumenta"
    Z wyrazami szacunku Sławomir Tutlewski Serwis Konsumenta

Pizze wysłałem wraz z robalem, o czym zawiadomiłem:

    Dzień dobry,
    Reklamowaną pizzę wraz z jej mieszkańcem wysłałem w poniedziałek Stolicą. Do tej pory powinna do Pana dojść.

Potwierdzenie dostałem po tygodniu:

    Szanowny Panie Dziękuję bardzo za przysłanie pizzy. Produkt został przekazany do Działu Kontroli Jakości, celem dokonania procedury reklamacyjnej oraz wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego przykrego dla Pana incydentu. Stosowne wyjaśnienia zaistniałej sytuacji otrzyma Pan natychmiast po zakończeniu badania.
    Z poważaniem Sławomir Tutlewski Serwis Konsumenta

Ponieważ oetker pozostał "nieruchawy" posłałem mu ponaglenie:

    Szanowny Pan Tutlewski,
    Wciąż niezmiernie ciekawi mnie wynik postępowania reklamacyjnego, które rozpocząłem przesyłając Państwu pizzę z gąsieniczką (e-mail z dnia 18 marca).
    Rozgoryczenie jakością oferowanych produktów właściwie już mi minęło. Z wolna jednak zastępuje je uczucie zniecierpliwienia w związku z tempem rozpatrywania mojej reklamacji. Tym bardziej, że cała sprawa wydawała mi się dość oczywista.
    Jak rozumiem, obecnie trwa procedura badania zasadności mojej reklamacji. Jak mniemam sam corpus delicti (tj. robal) nie przekonał Państwa. Śmiem zatem zasugerować, żeby skupić się na ustaleniu tożsamości (i gatunku) ofiary, a następnie testem DNA znaleźć jego/jej bliskich i wypytać ich o okoliczności zaginięcia.
    Jeżeli to nie rzuci światła na zaistniałą sytuację, warto pewnie byłoby, drogą sekcji, ustalić dokładną przyczynę zgonu. Domyślność moja pozwala w tym miejscu zaproponować cztery domniemane przyczyny: uraz mechaniczny na linii produkcyjnej, uduszenie w folii, nadmierne wyziębienie organizmu w chłodni, lub ostatecznie mogły to być rozległe poparzenia 3. stopnia.
    Jeżeli okazałoby się, że chodzi właśnie o poparzenia, czyniłoby to mnie współwinnym śmierci zwierzęcia. Wobec czego jestem gotów współpracować, aby liczyć na okoliczności łagodzące. W tym celu skłonny jestem przesłać do ekspertyzy kratkę, na której piekłem pizzę, oraz próbki gazu.
    W ostateczności mogę nawet przesłać "Stolicą" całą kuchenkę gazową marki "Ardo", jeśli jest Pan zdania, że to znacząco przyspieszy procedurę reklamacyjną.

    Liczę na zrozumienie i szybkie załatwienie sprawy,
    Pozdrawiam,

Nie otrzymałem już więcej listów, ale po jakimś czasie dostałem paczkę z gadżetami i produktami firmy z listem w którym piszą, że wciąż uważają, że nie jest możliwe aby robak dostał się na pizze w czasie produkcji, i winny jest transport lub hurtownicy.

Podziękowałem im za paczkę i na tym się skończyło.


I jeszcze kilka mądrości

Po czym poznasz, że jesteś na zlocie Rodziny Radia Maryja?
W ciągu 2 dni spotykasz 10 000 kobiet i żadna nie jest w Twoim typie.
 
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... Ale z drugiej strony, mleko w
sumie też nie..
 
Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz
śmiało zapomnieć.
 
Biblia uczy nas kochać.
Kamasutra uczy jak.
 
Życie jest piękne!
-Jeśli prawidłowo dobierze się środki antydepresyjne...
 
W Związku Sowieckim wypowiedziano wojnę alkoholizmowi.
a na początek zlikwidowano zakąskę...
 
Kilku Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się załatwić je
za jednym zamachem...

Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić, Jaruzelski pokazał, jak nie
należy rządzić, Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić, Kaczyński pokazał, że nie
każdy...
 
Boksera obrazić może każdy, ale nie każdy zdąży przeprosić.
 
-Nie jestem leniwy.
-Mam zawyżone wymagania motywacyjne.
 
Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach...
Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci  już mają kochanków.
 
"Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą
sformułować żądań."
 
- Czemu w Titanicu obsadzili w głównej roli Di Caprio?
- Bo Bruce Willis wszystkich by uratował...
 
Szczyt bezczelności: zadzwonić do Constaru i spytać,dlaczego na ich
stronie www nie działa klawisz "odśwież"...
 
Badania wykazały, że 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny pod
prysznicem.
Pozostałych 60% nie służyło w wojsku.
 
Nie tyle groźny jest rosyjski czołg, co jego pijana załoga.
 
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, superbrykę, nie masz
kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę
świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - powiedz narkotykom NIE!
 
Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis
poranka.
Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:
"Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu."


Offline

 

#30 2007-05-29 21:27:45

kreto

http://www.peugeot207club.republika.pl/rank3.gif                Member

5182830
Zarejestrowany: 2007-05-13
Posty: 47
Silnik: 1.4 HDI
Kolor: CZARNY

Re: [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat "Matka jest tylko jedna". Następnego dnia pani pyta dzieci:
- Aniu??
- Najbardziej kochamy nasza mamę, bo Matka jest tylko jedna..
- Bardzo ładnie..
W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta:
- Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię  by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: Matkaaa! Jest tylko jedna!

ps. a jak Wy wklejacie zdjęcia albo filmiki?

Offline

 
  • Index
  •  » off-topic
  •  » [HUMOR] dowcipy i opowiastki byle śmiewszne i nie stare :D

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
restauracja Ciechocinek