A teraz trochę statystyki
http://www.moto-mania.pl/2007/06/01/naj … w-europie/
jak widać świadomi europejczycy wiedzą co jest najlepsze Swoją drogą dziwne, że w Polsce zarówno 207 jak i wcześniej 206 (który też bił rekordy popularności w Europie) zawsze gdzieś tam w środku stawki mają swoje miejsce. Rozumiem jeszcze, że ludzie chętnie kupują Toyotę. No ale Fabia ??
Offline
V.I.P.
Myślę, że to jednak kwestia ceny. 207 ma bardzo atrakcyjne wyposażenie jak na swoją cenę i jest nowym pięknym modelem, dlatego dobrze się sprzedaje, a niestety nie dlatego, że jest np. bezawaryjny i solidny...
Offline
Święty, a Ty co z takim memento mori wyskakujesz?!
Myślisz, że nowe modele innych marek to wzory solidności i jakości wykonania...?;-)
Offline
Fantazję trzeba mieć kochani. Rozsądnie to na emeryturze sobie kupię własnie coś w stylu Fabia lub Aveo ( z kapeluszem firmowym jako opca) . A teraz skoro jesteśmy piękni i młodzi, czy nie lepiej jeździć czymś fajnym. A jeśli chodzi o bezawaryjność to prawda jest taka, że wszystko zależy od fartu. 'Niemiecką solidonść" w klasie samochodów popularnych to teraz między bajki razem ze Smokiem Wawelskim można włożyć. Prawda jest jednak taka, że statystyczny polski konsument kupuje auto na trochę dłużej niż kolega z unii i wtedy często rozsądek zwycięża emocje. Szkoda bo byśmy oglądali więcej fajnych aut na drogach.
Offline
V.I.P.
Niestety dane mówią co innego. 307 to jedno z najbardziej awaryjnych aut na rynku... Jeżdżę czasem polo (już 4 letnim ale kupionym w salonie) i tam nigdy nic oprócz jakiś żaróweczek w konsoli środkowej nie sprawiło kłopotu. A w 207-ce po 4000 km zawiesił się zawór... i co?? A na toyotę czy hondę to jakoś skarg nie słyszę od znajomych...
PS: Ale fakt faktem, że teraz wszystkie marki mają podobnie niski poziom bezawaryjności:/
Offline
V.I.P.
Więc tak jak napisałem dziś koło 13... C E N A ! ! !
Offline
Święty, jak już nie raz pisałem nie patrz na rankingi awaryjności Dekry czy TUV bo to niemieckie agencje i francuskie czy włoskie auta nie mają prawa zająć tam wysokiego miejsca!;-) Oni by nawet budowane na sztukę Ferrari uznali za totalnego bubla tylko nie bardzo mają jak, poza tym zauważ, że często w jednym rankingu porównują np wspomnianą Pandę i Mesia z najwyższej półki, obiektywizm jak jasna cholera...:-)
Faktem jest, że 307 był modelem awaryjnym co przynał nawet sam Peugeot. Ale takim samym nieaprzeczalnym faktem jest to, że każdy swoje chwali i NIKT nie przyzna Ci się, jak jest naprawde - choćby auto sypało mu się na potęgę będzie łaził z głową w chmurach i wciskał kit jaki to on nie ma sprzęt a Ty grata Peugeot'a:-) Zresztą poszukaj danych o tzw "akcjach nawrotowych", ile ich miał Peugeot a ile inne "wspaniałe inaczej" marki...;-)
Generalnie dobrze to ujął Maniek, pozwolę sobie zacytować: "...jeśli chodzi o bezawaryjność to prawda jest taka, że wszystko zależy od fartu. 'Niemiecką solidonść" w klasie samochodów popularnych to teraz między bajki razem ze Smokiem Wawelskim można włożyć". Wszystko w temacie:-)
Offline
V.I.P.
Na rankingi nie patrzę. Gazet "motoryzacyjnych" też już nie lubię czytać:) (szczególnie jak porównują gołą fabię w dieslu do 207 w Intense i piszą, że drogi...) Ale opieram moje zdanie na własnym doświadczeniu i moich najbliższych kumpli, którzy nie są ludźmi typu: moje najlepsze bo tak i koniec. Poza tym nie pytam ich czy najlepsze, tylko np. Ile musieli dołożyć do auta przez 2 lata, albo ile razy byli w serwisie i naprawiali coś na gwarancji. A co do farta - to też się zgadza. W rodzinie mamy 10-letniego civic-a nic nie dbany nic prawie w nim nie robione - co rok przegląd i wtedy jakaś guma w zawieszeniu tylko (i to pojedyncza sztuka) a do tego katowany nie kochany i nic się nie psuje i jeździ ciągle i nie chce przestać . A w 10-letnim Peugeocie... sami wiecie -nawet jak jest dbany co się dzieje...
Offline
To tak jak ja - męczyć się nie mam zamiaru.
Co do rankingów i gazet, to wszystko w temacie. Ale uwierz mi, że każdy ma w sobie coś z "moje najlepsze bo tak i koniec", jeden mniej, inny więcej ale każdy;-) Poza tym wiesz z własnego doświadczenia co sie dzieje z 10-cioletnim Peugeot'em? Czy z opowieści jakiś frustratów? Może ktoś miał niefart? A może był d... nie kierowca? Zanim zdecydowałem się na 207 zrobiłem spory wywiad, fakt, jednym sie sypały ale innym jeżdziły bezawaryjnie kupę lat, nie sądzę też żeby rzesze francuzów czy innych użytkowników np 5 mln 206-ek były zaslepione wyglądem i kupowały sypiący się po paru latach sprzęt...:-)
Offline